Magia w zwyczajności

Patrzę przez okno na zimowy poranek. Wszystko co widzę: ziemia, pnie lekko pochyłych drzew i kawałek spadzistego dachu, pokryte są cienką warstewką śniegu. Drzewa przed moim domem, a za nimi ścianę sosnowego lasu, pokrywa biała szadź. Zachwyt milion. Aż mnie zatyka na moment. Czubki drzew są delitaknie ozłocone, bo wstaje nowy dzień. W kadr, który widzę, co chwilę, wlatuje wąska smużka białego dymu z komina. Chwilami gałązki drzew delikatnie się poruszają. Ten zimowy świat wydaje się zamrożony, uśpiony.

Przerywam na chwilę pisanie, by znowu popatrzeć na tę magię. Otwieram  okno – całe w pajęczynach.  Słychać cichutkie odgłosy ptaków. Jest tak cicho, spokojnie, nieruchomo. A jednocześnie jest ruch, jest dźwięk, jest życie.

O tym właśnie jest Zen Coaching. O otwieraniu okna, by dostrzec życie. O łączeniu pozornie sprzecznych rzeczy w całość. O uważności na siebie, na inncyh, na to, co ważne.

O tym, że cisza i spokój mągą być w tym samym czasie kiedy ruch i działanie. O zanurzeniu w samej esencji życia, która jest dostępna w obecnej chwili. O doświadczaniu życia. O zachwycie, magii, tajemnicy, które mogą nam towarzyszyć w zupełnie zwyczajnej codzienności.

Sesje Zen Coachingu są okazją, by nauczyć się sposobów jak wracać do siebie, do ciszy i spokoju w codzienności, bez potrzeby udawania się na koniec świata.

.

By to osiągnąć, potrzebujesz wejść w głąb siebie. I te sesje właśnie są bezpieczną przestrzenią by to zrobić.

.

Czego uczysz się w czasie kolejnych sesji?

Pierwsza rzecz, to zwolnienie, zatrzymanie się w natłoku codziennych spraw. Najpierw robisz to na sesjach, a potem, stopniowo przenosisz tę umiejętność do swojej codzienności.

Uczysz się, że możesz się zatrzymać, możesz przestać na chwilę analizować i wszystko kontrolować i świat się nie zawali, a Ty żyjesz dalej. Ale już z większym luzem i ciszą w sobie. W Twojej głowie pojawia się przyjemna pusta, w końcu możesz spokojnie odetchnąć…

Uczysz się rozróżniać co jest faktem, co myślą, a co uczuciem, co jest Twoje, a co jest drugiej strony i to,  co przyjęłaś od innych – rodziców i środowiska, w którym żyłaś i żyjesz. – to jest takie wyostrzanie widzenia, które daje mnóstwo jasności.

Uczysz się brania odpowiedzialności za siebie i niebrania na siebie odpowiedzialności za innych ludzi – wielka ulga…

Uczysz się słyszeć siebie, swój głos, rozpoznawać swoje potrzeby i swoje tęsknoty.

Dajesz uwagę cichym głosom w sobie, które wcześniej ginęły w natłoku „ważniejszych”, pilniejszych spraw. Dajesz uwagę temu, na co nie miałaś przestrzeni, czasu i siły.  Te ciche głosy, potrzebują być usłyszane. Te ciche głosy mają dla Ciebie bardzo ważne wiadomości, ale nie usłyszysz ich, kiedy nie jesteś wystarczająco cicho.

Uczysz się radzić sobie z natłokiem myśli, w szczególności tych krytycznych i oceniających, nakazujących, które tak pozbawiają Cię siły, powstrzymują lub każą gnać na łeb na szyję do przodu, coraz szybciej.

Uczysz się oddzielać się od swoich myśli i  emocji, by nie zlewać się z nimi i umieć odpowiadać na sytuacje, zamiast automatycznie reagować.

Uczysz się być swoim własnym przyjacielem, życzliwym i wspierającym.

Uczysz się docierać do tego, co Cię wzmacnia. Tego, co jest Twoim źródłem siły.

Uczysz się ufać sobie. Uczysz się, że taka jaka jesteś, jesteś ważna, cenna, wartościowa. Że samo to, że jesteś, jest wartością samą w sobie. A do tego masz w sobie bogactwo, którym możesz się dzielić ze światem.

.

A gdzie w tym wszystkim spokój i cisza?

One pojawiają się  stopniowo wraz z:

• nabywaną przez Ciebie umiejętnością zatrzymywania się pośród swojej codzienności,
•  umiejętnością oddzielania się od swoich myśli i emocji,
•  zaprzestaniem walki ze swoim doświadczeniem,
• z doświadczeniem, że jesteś czymś więcej niż swoim ciałem, myślami i emocjami.

To jest proces, który odsłania przed Tobą kolejne warstwy, a kontakt ciszą i spokojem, stopniowo wzrasta. Nie ma sztywnej, narzuconej struktury. Proces płynie tak, jak jesteś na to gotowa/otwrta i w zależności od tego, co z sobą przynosisz i czego potrzebujesz. Nie ma lepszego czy gorszego miejsca do startu.

Tu gdzie jesteś, jesteś w dobrym miejscu, by zacząć.

 

TUTAJ możesz poczytać opinie moich klientów.

Moje doświadczenie jest takie, że proces ok. 10 sesji to dobry czas, kiedy może dokonać się znacząca, zmieniająca życie zmiana w Tobie.  Czasami, klientki decydują się na proces 5-6 spotkań. Czas zależy od Twoich potrzeb i sytuacji w jakiej jesteś. 5-6 spotkań, jeśli spotykamy się co tydzień, to ok 1,5 miesiąca pracy, 10-12 spotkań, to około 3 miesiące.  Więcej o różnych opcjach przeczytasz na mojej stronie: TUTAJ

Oczywiście, że można dojść do tego sama. Ale  szybciej, bezpieczniej i przyjemniej jest iść z przewodnikiem.  Czasem sami nie widzimy pewnych rzeczy, które dzięki życzliwemu spojrzeniu z boku, ukazują się natychmiast i to bardzo wyraźnie. Czasem nie mamy pojęcia, w którą drogę pójść i kluczymy długo, zanim znajdziemy właściwą. Czasem potrzebujemy wsparcia, bo za dużo rzeczy w życiu robimy same. A czasem zwyczajnie brakuje nam odwagi. Dlatego tak wspierające jest mieć w tej podróży towarzysza, przyjaciela w postaci coacha w podejściu Zen Coachingu.

.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o samej metodzie Zen Coachingu, poczytasz o tym TUTAJ.

A jeśli jesteś ciekawa i  chcesz spróbować sesji Zen Coachingu, napisz do mnie🙂